Podróż marzeń w 7 krokach – historia, którą możesz dokończyć...

W świecie pełnym inspiracji, reklam i cudzych wspomnieć łatwo zapomnieć, czego naprawdę się pragnie. Dlatego na samym początku warto się zatrzymać na chwilkę i zadać sobie pytanie: Gdybym mógł być teraz gdziekolwiek na świecie, to gdzie bym był? I nie chodzi tu o miejsca, które są modne na Instagramie, ale o Twoje własne pragnienia. Czy marzy Ci się śródziemnomorski klimat, włoska kuchnia i antyczne ruiny Sycylii? A może masz ochotę uciec na rajską wyspę, gdzie słychać tylko szum fal i dźwięk kokosów spadających z palm, jak na Malediwach.

Są tacy, których przyciąga autentyczność i brak tłumów. Wtedy idealnym wyborem będzie Riwiera Albańska, gdzie turkusowe zatoki spotykają się z górskimi krajobrazami, a przydrożne tawerny pachną obiadem jak u babci. Inni z kolei poczują się spełnieni na karaibskiej plaży z drinkiem w dłoni lub wśród greckich zaułków na Santorini, pachnących jaśminem i świeżo wypiekanym chlebem.

Kiedy już wiesz, gdzie ciągnie Cię serce, czas zamienić uczucie w obraz. Zacznij czytać, oglądać, zaznaczać na mapie. Przewodniki, które znajdziesz na ArtTravel.pl to nie tylko źródło praktycznych informacji, ale także niekończąca się kopalnia inspiracji. Znajdziesz w nich historię miejsc, porady lokalnych mieszkańców, ciekawostki kulturowe, a także trasy dla wędrowców, smakoszy i tych, którzy po prostu chcą się na chwilę zgubić w tym pięknie.

Wyobraź sobie, jak budzisz się o poranku na balkonie z widokiem na Etnę. Albo jak jesz świeże mango na targu w Limie, w sercu Peru. Poczuj na skórze wiatr wiejący znad morza na Sardynii, rozkoszuj się ciszą podwodnego świata, nurkując u wybrzeży Malediwów. Twoje marzenia powoli zaczynają się kształtować w realną wizję.

3. Podejmij decyzję

To prawdopodobnie jeden z najtrudniejszych momentów całej podróży. Masz tyle możliwości i tyle pięknych miejsc do wyboru. Ale marzenie nie stanie się rzeczywistością, dopóki nie nadasz mu konkretnego celu. Dlatego trzeba się na coś zdecydować. Może nie będzie to najłatwiejsza decyzja, ale przynajmniej będzie Twoja. Czasem warto zacząć od miejsca, które jest dostępne i w miarę bliskie, zwłaszcza dla początkujących podróżników. Tak jak Sycylia czy Słoneczny Brzeg. Tak, aby rozbudzić apetyt na odkrywanie. A gdy już nabierzesz wprawy, warto czasem rzucić się na głęboką wodę i zarezerwować bilet na drugi koniec świata. Na przykład na Fidżi, które zaskakuje dzikością, ale i gościnnością mieszkańców.

W oczekiwaniu na wymarzony urlop jest coś magicznego. Odliczanie dni do wyjazdu, zakreślanie dat w kalendarzu i wybieraniu książek, które zabierzesz ze sobą. To czas, aby powoli wzuwać się w klimat danego miejsca. Możesz wieczorami posłuchać regionalnej muzyki, jeśli wybierasz się na Karaiby. Albo uczyć się podstaw włoskiego, jeśli Sardynia to Twój kierunek. A może spróbujesz przyrządzić ceviche w domu, jako przedsmak wyprawy do Peru?

To buduje atmosferę, tworzy napięcie i sprawia, że każda godzina zbliża Cię do czegoś wyjątkowego. I nawet jeśli plan wyjazdu jest jeszcze niedoskonały, to Twoje emocje już są gotowe. A to często ważniejsze niż idealny grafik zwiedzania.

Nadszedł dzień, kiedy zostawiasz za sobą obowiązki i zmartwienia dnia codziennego. I choć to tylko kilka lub czasem nawet kilkanaście godzin lotu, Ty wiesz, że ta podróż zaczęła się znacznie wcześniej. W momencie, gdy odważyłeś się marzyć. W samolocie czujesz mieszankę ekscytacji i lekkiego niepokoju. To naturalne. Ale niech Ci towarzyszy przede wszystkim radość. Bo jesteś dokładnie tam, gdzie masz być!

Kiedy dotrzesz do celu, nie spiesz się. Zatrzymaj się na kawę. Posłuchaj ulicznych dźwięków. Poobserwuj lokalnych mieszkańców. Nie licz atrakcji „odhaczonych” z listy. Licz chwile, które zostaną z Tobą na zawsze. Na Riwierze Albańskiej możesz zjeść kolację przy świecach, patrząc na morze, które zdaje się nie mieć końca. Na Malediwach doświadczysz ciszy tak głębokiej, że usłyszysz własne myśli. Na Santorini przekonasz się, że kolor zachodu słońca nie ma jednego odcienia.